Pewnego dnia pokazałam Ci jak potrafię zwijać się w burito. Cóż. Ty pokazałeś mi jak kochać. I chociaż moje burito podobno wyglądało słodko, to sądzę że nauczyłeś mnie czegoś ważniejszego. Minęły już dwa lata, wiesz? Odkąd chwyciłeś mnie za rękę i spytałeś czy przerwiemy milczącą akcję. Od tej pory pokazaliśmy sobie wiele.Widziałeś jak składam palce, by pokazać lamę, jak zostaję Twoim małym lisem, którego udało Ci się oswoić. Widziałeś jak biegam po domu w puszystym, niebieskim szlafroku, jak tuptam w pluszowych kapciach i jak udaję, że gadam maskotkami, których wciąż przybywa, i których kiedyś pewnie będzie za dużo. Patrzyłeś na mnie, gdy miałam katar, rozczochrane włosy i gdy wczesnym rankiem mamrotałam, że jeszcze pięć minut. Widziałeś mnie jak chodzę boso po piasku, jak człapię w turbanie na głowie i jak nieudolnie przerzucam naleśniki na drugą stronę. Choć nie zaprzeczysz, że są dobre.
Z Twojej strony widziałam jak zasypiasz, jak śmiejesz się z moich żartów i śmiesznie nadymasz policzki, gdy chcesz mnie rozbawić. Jak czasem marszczysz czoło, gdy się czymś martwisz, jak zastygasz w zadumie albo po prostu, kiedy patrzysz na mnie tak, jakby nie było nic poza mną. A przecież jest cały świat. Tylko podobno Twój zamknął się w 162 centymetrach z grzywką, tak mi mówiłeś. Cóż ja też świata poza Tobą nie widzę odkąd ukradłeś mi pierwszy pocałunek. A potem jakoś to poleciało. Nikt się nie dowie, co działo się za zamkniętymi drzwiami mojego lub Twojego pokoju. Wszystko zostanie między nami, jak wtedy gdy po raz pierwszy nazwałeś mnie swoją żoną i długo, długo nikt się o tym nie dowiedział. Tym razem też nikt się nie dowie ile głupstw zrobiliśmy, o jakich pierdołach gadaliśmy i jak udało nam się upolować smoka. No tak zakochałam się w Tobie na dobre gdy spytałeś czy go kiedyś znajdziemy.
I jest. Nie jeden, a wiele. Co dalej? Chyba wiem. W każdym razie wiem czego bym chciała, ale wszystko powoli. Nigdy nigdzie nam się nie spieszyło i tym razem też nie będzie. Mamy czas. Mamy całe życie. Jeśli tylko nadal zechcesz ze mną polować na smoki rzecz jasna. Jeśli nadal chcesz żartować i śmiać się z... Czegokolwiek tak naprawdę. Jeżeli tylko zechcesz nadal słuchać jak nucę, patrzeć jak tańczę i czytać czasem to co napiszę. Jeśli kochasz tak samo jak ja ciepły koc, gorącą czekoladę, ciasto francuskie i to że jesteś dla mnie najważniejszy. Bo jesteś kochanie. I zawsze będziesz.
Kocham Cię Najdroższy.
Ps. Wpadnij do mnie może pokażę Ci jak umiem zwijać się w naleśnika

Brak komentarzy: