Moja babcia pochwaliła się wszystkim swoim koleżankom, że zaliczyłam już kolokwium z logiki.
Ja: Ale babciu, ja to kolokwium dopiero jutro piszę.
Babcia: Oj tam, oj tam one nie muszą wiedzieć.
Ja: A jak nie zdam to co?
Babcia: Nie pieprz głupot dziecko. Zdasz. A jak nie zdasz, to pójdę i wyjaśnię tego twojego profesora od siedmiu boleści. Muszę być przecież wiarygodna, co nie?
I pyk zdane. Dzięki babciu <3
Ps: Ostrzegałam, że będzie krótko...

Brak komentarzy: