Z dojrzałością i odpowiedzialnością, to jest tak, że one obie są ciężkie. Ciężkie, jak torba prania, jak siatka z zakupami na cały tydzień i jak pierwsza wizyta w dziekanacie. Bo trzeba wam wiedzieć, że gdyby istniał jakiś specjalny konkurs na najbardziej nieuprzejmą grupę wśród wszelkiej maści urzędników, to bezsprzecznie pierwsze miejsce należałoby się paniom z dziekanatu. Wchodzisz tam i to się staje całkiem nieważne, po co ty przyszedłeś. Nawet jak byłeś umówiony, to tak się składa, że i tak przeszkadzasz. I nic nie pomagają wyjaśnienia że: "Przepraszam bardzo, ja tutaj tylko na minutkę, odebrać legitymację i już mnie nie ma. Ja jestem jak duch, jak powietrze, Pani tylko jedną pieczątkę przybije i już znikam". Nie!
Pani Beatka z dziekanatu nie omieszka obarczyć cię winą za jej zmarnowany czas, za to, że nie może zjeść sobie spokojnie kanapki z jajkiem i, że trzeciego lipca 1986 roku ktoś potrącił jej ukochanego kota Filusia... Panie świeć nad jego duszą [*].
Przyznam że w obliczu takich oskarżeń byłam potwornie zdezorientowana, co najmniej tak samo, jakby ktoś rzucił we mnie zdechłym śledziem, a następnie oznajmił mi, że to ja wywołałam katastrofę rafinerii naftowej gdzieś w Emiratach Arabskich i tym oto sposobem zabiłam to biedne zwierze.
Wysoki sądzie jestem niewinna pierwszy raz tę rybę na oczy widzę, ja nawet ryb nie jadam, a tak w ogóle to przyszłam tylko po legitymację, co bym mogła sobie bilety ulgowe na tramwaj kupić.
To właśnie w takich chwilach przemyka ci przed oczami trójnoga żyrafa życia, to jest: dorosłość, odpowiedzialność i dojrzałość. I ona tak sobie będzie za tobą kuśtykać, tak koślawo wypełniać wszystkie wnioski, błędy w płatnościach podatkowych wprowadzać, a nawet zamieni ci imię matki z nazwiskiem stryjecznego wujka Stefana w twojej karcie pacjenta. I co najlepsze, nic z tym nie możesz zrobić, bo czwarta noga - doświadczenie, to tej żyrafie twojej wyrośnie dopiero za parę lat.
Dlatego powiadam niech nikt się nie dziwi i nie oburza, że ja nie potrafię pierwszego dnia znaleźć właściwej sali wykładowej, czy coś podobnego, bo ja zwyczajnie nie mam jednej nogi. I to drodzy moi, nie trzeba od razu tak krzywo na człowieka patrzeć, ba przydałaby się odrobina empatii. A w szczególności pan doktór powinien przepisać empatię w tabletkach wszystkim paniom w dziekanacie.
Znaczy ja rozumiem że jak się w ciągu dnia pięćset studentów przetacza, to można dostać pierdolca, ale wiecie, nie trzeba od razu posądzać człowieka o morderstwo, czy kanibalizm i wykonywać hańbiących samosądów w postaci karcącego spojrzenia.
Z góry dziękuję
Pani Beatka z dziekanatu nie omieszka obarczyć cię winą za jej zmarnowany czas, za to, że nie może zjeść sobie spokojnie kanapki z jajkiem i, że trzeciego lipca 1986 roku ktoś potrącił jej ukochanego kota Filusia... Panie świeć nad jego duszą [*].
Przyznam że w obliczu takich oskarżeń byłam potwornie zdezorientowana, co najmniej tak samo, jakby ktoś rzucił we mnie zdechłym śledziem, a następnie oznajmił mi, że to ja wywołałam katastrofę rafinerii naftowej gdzieś w Emiratach Arabskich i tym oto sposobem zabiłam to biedne zwierze.
Wysoki sądzie jestem niewinna pierwszy raz tę rybę na oczy widzę, ja nawet ryb nie jadam, a tak w ogóle to przyszłam tylko po legitymację, co bym mogła sobie bilety ulgowe na tramwaj kupić.
To właśnie w takich chwilach przemyka ci przed oczami trójnoga żyrafa życia, to jest: dorosłość, odpowiedzialność i dojrzałość. I ona tak sobie będzie za tobą kuśtykać, tak koślawo wypełniać wszystkie wnioski, błędy w płatnościach podatkowych wprowadzać, a nawet zamieni ci imię matki z nazwiskiem stryjecznego wujka Stefana w twojej karcie pacjenta. I co najlepsze, nic z tym nie możesz zrobić, bo czwarta noga - doświadczenie, to tej żyrafie twojej wyrośnie dopiero za parę lat.
Dlatego powiadam niech nikt się nie dziwi i nie oburza, że ja nie potrafię pierwszego dnia znaleźć właściwej sali wykładowej, czy coś podobnego, bo ja zwyczajnie nie mam jednej nogi. I to drodzy moi, nie trzeba od razu tak krzywo na człowieka patrzeć, ba przydałaby się odrobina empatii. A w szczególności pan doktór powinien przepisać empatię w tabletkach wszystkim paniom w dziekanacie.
Znaczy ja rozumiem że jak się w ciągu dnia pięćset studentów przetacza, to można dostać pierdolca, ale wiecie, nie trzeba od razu posądzać człowieka o morderstwo, czy kanibalizm i wykonywać hańbiących samosądów w postaci karcącego spojrzenia.
Z góry dziękuję

Ty się dostałaś do dziekanatu koleżanko...nie wszyscy maja tyle szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńPo 1,5 h na korytarzu w kolejce o monstrualnej długości, marzysz żeby ujrzeć uśmiechnięty ryjek szkaradnej wenery z dziekanatu. Pozdrawiam :)