Pewnego dnia, idąc tyłem, życie postawiło na mojej drodze wystający korzeń. Przewróciłam się i upadłam do przodu. Mniej więcej wtedy, spojrzałam w oczy światu, który był najpiękniejszy ze wszystkich. Pomógł mi wstać, otrzepać się i już nigdy nie musiałam iść sama.
Niebezpiecznie jest chodzić tyłem...
Nigdy nie przypuszczałam, że rzeczywistość może czasem przypominać komedie romantyczne. Szczególnie, jeśli przez większość życia jesteś człowiekiem, który gardzi komediami romantycznymi. Moja jednak okazał się ciekawa, nawet bardzo ciekawa. A przede wszystkim piękna!
Początkowo sądziłam, że trudno będzie kochać. Zwłaszcza, gdy zawsze próbowało się kochać z zamkniętym sercem. Na całe szczęście serce jest bardzo mądre. Doskonale wie kiedy i na kogo powinno się otworzyć. Nie możemy go tylko do niczego zmuszać, pobudzać, nakłaniać. Nie możemy sądzić, że nie zasługujemy na miłość.
Trudno się kocha, kiedy tak właśnie myślisz. Kiedy nie dajesz szansy samemu sobie. Kiedy boisz się miłości, bo boisz się, że cię zrani. Nikt nigdy nie mówił, że miłość jest prosta. Nikt nigdy nam tego nie obiecywał. Ale prawdziwa miłość nigdy nie rani ani nie krzywdzi. Człowiek, który naprawdę cię kocha, nie potrafi cię skrzywdzić. Dlaczego więc tak wielu boi się miłości? Dlaczego ja kiedyś się bałam?
Boimy się, bo zostaliśmy skrzywdzeni. Bardzo dawno temu. Nie ważne przez kogo.
Najgorsze jest chyba rozczarowanie, potem przychodzi żal, potem złość, następnie wściekłość. Ostatecznie nie jesteś już pewien, czy powinieneś krzyczeć czy płakać i ani jedno, ani drugie nie wychodzi z ciebie, z taką mocą jak powinno. Na koniec zostajesz sam, z rozrzuconymi na boki pięściami i pakietem bezsilnej złości, z którą nie masz bladego pojęcia, co powinieneś zrobić. Nienawidzisz. Nie jesteś tylko do końca pewien, czy nienawidzisz wyłącznie siebie, czy też kogoś innego. Pozostają ci dwie opcje: skrzywdzić kogoś, bądź skrzywdzić siebie. Najczęściej, o zgrozo, wybierasz to drugie.
A potem nagle, idąc tyłem i trwając uparcie przy bolesnej przeszłości, potykasz się o wystający korzeń losu. I nagle trafiasz na miłość swojego życia!
Trudno się kocha zranionym sercem, ale nie ma lepszego leku na wszystkie te rany, niż miłość. To ona, z pomocą czasu, łata wszystko, co kiedykolwiek nas zabolało: od szkolnych przytyków, po wiele kłótni z rodzicami. I z czasem zapominasz o chwilach, kiedy zastanawiałeś się, czy warto żyć, czy skoczyć, czy nie lepiej by było, gdybyś nie istniał. Teraz zastanawiasz się tylko; co robić, żeby żyć lepiej?
Kochać!
Całym swoim sercem!
Nieważne jakie jest: duże, czy małe, całe, czy w kawałkach. Serce nigdy nie jest za małe, żeby pomieścić w sobie dość miłości. I nigdy nie jest zbyt kruche, żeby kochać.
Ja kocham. I nie boję się tego powiedzieć. Jestem z tego dumna i wiem, że już bym sobie nie poradziła, bez tej miłości. Jestem szczęśliwa, że już zawsze będę pierwsza i ostatnia, że należę już tylko do tej jednej, jedynej osoby.
Nikomu bym tego nie oddała. Z nikim bym się nie zamieniła.
I może czasem trochę się martwię, trochę boję, jestem trochę zazdrosna. Ale to tylko dlatego, że kocham. Nikt nie powiedział, że miłość jest prosta. Powiedzieli za to, że miłość jest piękna.
Jest :)
Niebezpiecznie jest chodzić tyłem...
Nigdy nie przypuszczałam, że rzeczywistość może czasem przypominać komedie romantyczne. Szczególnie, jeśli przez większość życia jesteś człowiekiem, który gardzi komediami romantycznymi. Moja jednak okazał się ciekawa, nawet bardzo ciekawa. A przede wszystkim piękna!
Początkowo sądziłam, że trudno będzie kochać. Zwłaszcza, gdy zawsze próbowało się kochać z zamkniętym sercem. Na całe szczęście serce jest bardzo mądre. Doskonale wie kiedy i na kogo powinno się otworzyć. Nie możemy go tylko do niczego zmuszać, pobudzać, nakłaniać. Nie możemy sądzić, że nie zasługujemy na miłość.
Trudno się kocha, kiedy tak właśnie myślisz. Kiedy nie dajesz szansy samemu sobie. Kiedy boisz się miłości, bo boisz się, że cię zrani. Nikt nigdy nie mówił, że miłość jest prosta. Nikt nigdy nam tego nie obiecywał. Ale prawdziwa miłość nigdy nie rani ani nie krzywdzi. Człowiek, który naprawdę cię kocha, nie potrafi cię skrzywdzić. Dlaczego więc tak wielu boi się miłości? Dlaczego ja kiedyś się bałam?
Boimy się, bo zostaliśmy skrzywdzeni. Bardzo dawno temu. Nie ważne przez kogo.
Najgorsze jest chyba rozczarowanie, potem przychodzi żal, potem złość, następnie wściekłość. Ostatecznie nie jesteś już pewien, czy powinieneś krzyczeć czy płakać i ani jedno, ani drugie nie wychodzi z ciebie, z taką mocą jak powinno. Na koniec zostajesz sam, z rozrzuconymi na boki pięściami i pakietem bezsilnej złości, z którą nie masz bladego pojęcia, co powinieneś zrobić. Nienawidzisz. Nie jesteś tylko do końca pewien, czy nienawidzisz wyłącznie siebie, czy też kogoś innego. Pozostają ci dwie opcje: skrzywdzić kogoś, bądź skrzywdzić siebie. Najczęściej, o zgrozo, wybierasz to drugie.
A potem nagle, idąc tyłem i trwając uparcie przy bolesnej przeszłości, potykasz się o wystający korzeń losu. I nagle trafiasz na miłość swojego życia!
Trudno się kocha zranionym sercem, ale nie ma lepszego leku na wszystkie te rany, niż miłość. To ona, z pomocą czasu, łata wszystko, co kiedykolwiek nas zabolało: od szkolnych przytyków, po wiele kłótni z rodzicami. I z czasem zapominasz o chwilach, kiedy zastanawiałeś się, czy warto żyć, czy skoczyć, czy nie lepiej by było, gdybyś nie istniał. Teraz zastanawiasz się tylko; co robić, żeby żyć lepiej?
Kochać!
Całym swoim sercem!
Nieważne jakie jest: duże, czy małe, całe, czy w kawałkach. Serce nigdy nie jest za małe, żeby pomieścić w sobie dość miłości. I nigdy nie jest zbyt kruche, żeby kochać.
Ja kocham. I nie boję się tego powiedzieć. Jestem z tego dumna i wiem, że już bym sobie nie poradziła, bez tej miłości. Jestem szczęśliwa, że już zawsze będę pierwsza i ostatnia, że należę już tylko do tej jednej, jedynej osoby.
Nikomu bym tego nie oddała. Z nikim bym się nie zamieniła.
I może czasem trochę się martwię, trochę boję, jestem trochę zazdrosna. Ale to tylko dlatego, że kocham. Nikt nie powiedział, że miłość jest prosta. Powiedzieli za to, że miłość jest piękna.
Jest :)

Brak komentarzy: