Dokładnie tak...
Nie ma.
Koniec.
Czego właściwie?
A no... Mojego dzieciństwa tak jakby.
W zeszłym tygodniu, kończąc 19 lat, skończył się dla mnie również ostatecznie okres błogiego, spokojnego minusowania życiowego.
Mając jeszcze to osiemnaście, żyło się na takim pograniczu. Niby to już dorosłe a jednak dalej jak dziecko traktują. A teraz kunic... Za rok nie będę mogła nawet o sobie powiedzieć, że jestem nastolatką. Starość zbliża się nieuchronnie... Nie ma już beztroskiego siadywania co weekend przed telewizorem na porannych bajkach. Nie ma oglądania jakże słodkich animacji Disneya/DreamWorksa... Nie ma układania klocków lego, łażenia po drzewach, zabawy z psem... Trza poważnym człowiekiem teraz być. Studentem poważnym za chwilę. W ksiunszkach siedzieć.Uczyć się. Do matury powtarzać.
Ale, ale...
Chwila, chwila...
Czy aby na pewno?
Na co mi ta powaga? Na co tkwienie całymi dniami z nosem w mądrych książkach? Na co oglądanie dramatów wojennych, tudzież psychologicznych? Na co "mądre" dysputy, debaty? Na co powaga, jeśli nie ma w naszym życiu odrobiny szaleństwa? Odrobiny uśmiechu.
Czy naprawdę opłaca nam się być dorosłymi? Czy nie lepiej na zawsze pozostać dziećmi?
Wielu z nas niestety o tym zapomina. O wszystkim co kiedyś kochało i do czego dążyło. O własnych marzeniach, pragnieniach. Czasami niezwykle prostych. O ciekawości. Tej niepohamowanej dziecięcej ciekawości i otwartości na świat. Chęci próbowania wciąż nowych rzeczy. O pięknie które dają czasem najprostsze historie. I wreszcie o wyobraźni...
Nie ma ludzi za starych! Na nic! Nigdy!
Wszystkie bariery jakie powstają, są jedynie w naszych głowach. To my sami decydujemy o tym, czy jesteśmy starzy, czy może wciąż młodzi. Czy nasze życie będzie przepełnione pięknem i kolorami, czy zszarzeje.
Tak więc moje postanowienie na nadchodzące lata brzmi: bądź wiecznym dzieckiem. Nie mam zamiary utknąć w smutnej, szarej rzeczywistości. I w ramach tegoż postanowienia smaruję właśnie kanapki Nutellą, przygarniam do siebie wszystkie pluszaki w pokoju, siadam pod cieplutkim kocykiem w gwiazdki i odpalam laptopa. Ażeby dowiedzieć się, kto gotuje te Ratatuje... ;)
Brak komentarzy: