Dla Alex

Ktoś mądry powiedział kiedyś, że marzenia są jak gwiazdy. Możemy nigdy nie mieć okazji ich dotknąć, ale jeśli tylko będziemy za nimi podążać, doprowadzą mas do celu.
Ilu z was ma marzenia? Ale takie prawdziwe marzenia, a nie jakieś zachcianki.
Ilu z was je realizuje?
Pewnie niezbyt wielu, lub najwyżej połowa.
A jednak świat jest pełen takich "Sławków", ( nie obrażając przy tym żadnych konkretnych Sławków. Wiecie o co mi chodzi ) ludzi, którzy niszczą marzenia innych tylko dlatego, że nie zrealizowali własnych (nazwijmy ich "Sławkami").
I tutaj właśnie przytoczę przykład mojej przyjaciółki, która będąc genialną lingwistką ( kto, będąc normalnym człowiekiem jest w stanie w pół roku opanować Węgierski w stopniu komunikatywnym?! ) pozostawała niedoceniana. Z niewiadomych przyczyn tylko ja uważałam naukę 10 języków jednocześnie za DAR!!! Pewnego dnia jej marzenia zostały zdeptane, zmieszane z błotem, a następnie spopielone za sprawą jednej durnej nauczycielki. I w tym właśnie momencie zaprzepaszcza swój talent postanawiając go porzucić.
Słysząc to mało brakowało, a wyszłabym z siebie i stanęła obok. Albowiem będąc na jej miejscu, w klasie, przy ludziach, zrobiłabym tej nauczycielce taką awanturę, że gałki oczne wywróciłyby jej się o 360 stopni.
Tak się składa, że we mnie i w moje marzenia też nikt nie wierzył, co więcej były one wyśmiewane. Tylko, że ja postanowiłam zrobić wszystkim na przekór i trwać przy nich do końca. Prawie jak w reklamie ING ;).
Nie poddałam się. Jestem tu gdzie jestem i jestem z tego cholernie dumna. Bo prawdziwym wyzwaniem nie jest rezygnacja, ale trwanie przy swoich wartościach i ideałach. Przy swoich marzeniach. Życie jest tylko jedno i należy tylko do nas samych. I nie mówię tutaj, że nie powinniśmy słuchać rad. OK. Słuchajcie ich, ale trzeba je cedzić przez grube sito, albo i dwa.
Na własną przyszłość mamy wpływ tylko my. I żaden "Sławek" nam nie pomoże. Inna sprawa, że nie powinien nam też przeszkadzać.
Istnieją przeciwności, które każdy z nas spotyka na swojej drodze. Istnieją też ludzie, którzy potrafią jedynie bóldupić, i nic więcej. Bóldupią na życie, na Twoje życie, marzenia, myśli, przekonania. Grunt, żebyś ty sam nie stał się takim człowiekiem.
Zawsze znajdzie się "Sławek", który będzie ci się kazał zmienić. Ale nigdy tego ni rób. Zgoda na coś takiego jest jak przegrana. Przegrasz raz i będziesz przegrywał całe życie. I co potem? Kiedy teściowa każe ci się zmienić też to zrobisz?
Nie!!!
Bo to twoje życie!
Nie kumpla, kumpeli, mamy, brata, Pana Janusza z sąsiedztwa, czy Pani z warzywniaka. Twoje!
Czasami już tak jest, że trzeba to życie chwycić z mordę i przeczołgać po betonie. Postawić się. Wygrać. Okazać odwagę.

Nie ma ludzi bez talentu, są tylko idioci, którzy ten talent wyśmiewają. A ostatnią rzeczą jaka powinna się liczyć w naszym życiu, jest opinia właśnie tych idiotów.    

Brak komentarzy: