- Wszystko w porządku? - wyszeptał jej do ucha.
 - Tak - czuła uderzenia jego skrzydeł - Złapałeś mnie.
 - Zawsze cię złapię, kiedy będziesz upadać.
~ Lauren Kate "Udręka"
Dawno temu miałam przyjaciela...
Przyjaciela który mnie zawiódł. Może pewnego dnia o nim opowiem, ale nie jest to jeszcze ten dzień. Nie jest to właściwy moment. W tym momencie liczy się tylko fakt, że w tamtej chwili moje zaufanie zostało zmieszane z błotem.
Wiele razy zaliczałam upadki w dół. Jedne mniejsze, drugie większe. Niektóre nawet potężne. Nie raz miała pogruchotane ego, podłamaną samoocenę, czy zwyczajnie straconą wiarę w ludzi.
Bo ludzie, którym kiedyś zaufałam i którzy mieli być moją podporą, zwyczajnie mnie zawiedli.
Najtrudniejszą rzeczą w każdej relacji jest zaufanie. Czyste i bezgraniczne. Szczególnie jeśli kiedyś przeszedłeś już poważne rozczarowanie. Ciężko jest wyjść ze swojej skorupy i otworzyć się całkowicie na drugiego człowieka.
Dlatego też mnie samej trudno było ponownie zaufać. I nie ukrywam minęło sporo czasu nim wyzbyłam się strachu przed odrzuceniem i otworzyłam się całkowicie, dla najważniejszej osoby w moim życiu.
W tej chwili nie mam już tajemnic. Nie mam mącących myśli wspomnień, z którymi muszę sobie radzić w pojedynkę. W tej chwili wszystko to, jest już wspólne. Z niczym nie jestem już sama. A wystarczyła tylko odrobina szczerości i czas.
No właśnie... Czas. To on jest kluczowy. Bo prócz przyjaźni i akceptacji ze strony tej drugiej osoby, potrzebujemy również czasu żeby zaufać. Czasem mnóstwo czasu. Nie mniej jednak. nigdy nie powinniśmy się z tym spieszyć. Zaufanie jest kolejnym fundamentem pod rozwijającą się relację. Trzeba najpierw dobrze poznać człowieka, któremu zaufacie, któremu będziecie mogli powierzyć wszystkie swoje sekrety, nie bojąc się, że odeśle was do wariatkowa.
Jeśli jednak uda wam się znaleźć taką osobę, nigdy nie będziecie już z niczym sami. Bo od tej pory zawsze będzie już ktoś, kto będzie ściskał waszą dłoń, kto złapie was w chwili upadku i kto w razie potrzeby, uda się z wami na dno, by wydostać was z powrotem na powierzchnię.
Wystarczy tylko w odpowiedniej chwili zaufać, wyciągnąć dłoń, otworzyć się. Powiedzieć szczerze, co leży wam na sercu. Szczerość to kolejna ważna podstawa związku i prowadzi właśnie do zaufania.
Czy żałuję, że ponownie zaufałam? Nie. I nigdy nie będę żałować. Bo zaufałam najlepszej osobie, jakiej mogłam zaufać. Czy się boję? Owszem. Jak każdy z nas. Wszyscy się boimy. Gdzieś zawsze z tyłu głowy pozostaje strach, szczególnie jeśli już raz przeżyło się rozczarowanie.
Jednak moje zaufanie jest znacznie silniejsze niż strach. Strach z czasem zniknie. Znika z każdą chwilą, w której mogę zaufać bardziej. I pewnego dnia zniknie całkiem.
W obliczu tych rozważań, zaufanie odpowiedniej osobie jest najlepszą rzeczą, jaką można zrobić.  Kryteria wyboru dostaliście poprzednio. Teraz wystarczy tylko zrobić kolejny krok. Zaufać

Brak komentarzy: